Nianie, które oszukują.

To nie będzie łatwy wpis, a do jego napisana zbierałam się bardzo długo. Głównie dlatego, że emocje związane z takimi sytuacjami są niebywale silne i dodatkowo naznaczone traumatycznym wręcz doświadczeniem. Jak również utratą wiary w to, że można znaleźć swoją wymarzoną opiekunkę. O czym mowa? O Nianiach, które oszukują. A oszustwa te mają bardzo wiele płaszczyzn i wymiarów. To nie tylko mniejsze lub większe kradzieże. To nie tylko powszechne już kłamstwo w procesie rekrutacji, ale również ukrywanie bardzo poważnych problemów ze zdrowiem psychicznym. Nie można mieć pretensji do rodziców, że dają się “nabrać”. Rodzic nie posiada narzędzi, które są niezbędne do prawidłowego rozpoznawania pewnych zachowań ( o ile sam się tym zawodowe nie zajmuje) Nie posiada umiejętności, które pozwalają szybko zweryfikować czy dana osoba kłamie. Osobiście przez prawie 10 lat, które zaraz minie, rozmawiałam z kilkoma tysiącami opiekunek. To jest doświadczenie. To są godziny, dni, miesiące i lata spędzone na rozmowie z drugim człowiekiem. Przeszłam już chyba ( mam nadzieję) wszelkie możliwe akcje i historie, niektóre tak odklejone od rzeczywistości, że #trudnesprawy miałyby gotowy scenariusz. A potem słyszę historię rodziców, którzy trafiają do nas po takiej właśnie sytuacji i jednak się szybko okazuje, że to co przeżyłam, to jest nic. Śmiałyście się oglądając program Idealna NIania? że jak można takie głupoty wymyślać ? no niestety, historie te wcale nie są oderwane od codziennego życia. O ile jednak, powtórzę się, rodzic nie może mieć do siebie pretensji, że źle nianię wybrał, o tyle jeśli to agencja pośredniczy w zatrudnieniu takiej Niani, jest to skandal. Przytoczę wam w sumie 4 historie, w tym dwie bardzo medialne. Opowiem Wam, jak wyglądała rekrutacja Pań, które potem były bohaterkami tych dwóch afer. Oraz dwóch pozostałych ( przyszły tydzień) choć już nie tak głośnych, to wciąż siedzących mi w głowie. 1. 📍Pani K. Czekam już na kolejną Panią, która lada moment powinna stawić się na rozmowie. W końcu spóźniona o 5 minut stawia się kandydatka na nianię. Od samego początku, już od momentu podania sobie rąk odczuwam silne negatywne wibrację z jej strony. Ale to nie jest problem, bo to nie ja będę jej podopieczną. Nie muszę lubić danej Niani, żeby okazała się być dla innego rodzica dobra. Pani nie pochodzi z Warszawy, przyjechała z innego miasta. Ma referencje od dwóch – trzech rodzin. Wcześniej jednak w życiu robiła coś kompletnie innego, działała mocno artystycznie, ale nie przy dzieciach. Proszę aby opowiedziała o rodzinach, z którymi pracowała, co robi bez wahania. Wyczuwam jednak w jej głosie, dosłownie, delikatne zażenowanie, jakby wstydziła się tego co robi. Pytam ją w co się bawiła z dziećmi i jak im organizowała czas. Proszę o konkrety. To pierwszy raz, kiedy Pani K. pęka i pokazuje ułamek swojego prawdziwego oblicza. Poirytowana pyta mnie po co mi takie informacje, chyba skoro rodzice ją trzymali to się potrafiła zająć dziećmi. Tak czy nie ? 😲Jest zła a we mnie, jak zawsze w takich sytuacjach wstępuję fala spokoju i opanowania aby dowiedzieć się o co chodzi. Zmieniam więc tor rozmowy i pytam, dlaczego postanowiła zostać nianią? wyższe wykształcenie w zupełnie innym kierunku, tyle lat zawodowej pracy? Słyszę w odpowiedź ” nie miałam wyjścia” Drążę więc – ale dlaczego go Pani nie miała ? “bo taka była sytuacja w moim życiu ” ” a czy planuje Pani wrócić do swojego zawodu?” Pytam, bo widzę że kiedy wspomina tamte czasy, jest to dla niej ewidentnie bolesne wspomnienie. Na to słyszę ” no chyba nikt normalny z własnej woli się dziećmi nie chce zajmować prawda?oczywiście, że planuje wrócić”. Pani K. mówi to bez żadnych emocji, jakby było to dla mnie tak oczywiste, że nie ma sensu nawet tego zdania rozwijać. Oczywiście jest już skreślona, mówię jej że nie będę współpracować z osobą, która pracę z dziećmi traktuje jak największą karę. Że powinna się zastanowić nad tym co robi w życiu. Zaoszczędzę wam tego co usłyszałam. Ponieważ jednak nie dawało nam to spokoju, wyszukałam w siecie miejsce, w którym była zatrudniona wcześniej. Nie rodziców a miejsce. To było grubo przed RODO więc trochę inaczej wyglądały kwestie sprawdzania. Dowiaduje się, że Pani zakończyła pracę z jakiś “trudnych sytuacji i powodów” Pan nie chce powiedzieć nic więcej, ale jest w szczerym szoku, że Pani K. pracuje jako Niania. Dzwonie więc do rodziny z ostatnich referencji. Rozmawiamy długo, ogólnie nie mają zastrzeżeń, może się spóźniała parę razy, może było sporo nieobecności, ale nic co by im utrudniało życie. Pytam więc o to co robiła z dziećmi. Mama jednak nie potrafi mi tego powiedzieć, bo nie było jej w domu. Sprawę zamykam i wysyłam informacje do dwóch agencji aby uważały na nią. Mija może pół roku, dzwonią do mnie klienci mówiąc, że chcieliby zgłosić skargę na nianię, która powołuje się na współpracę z nami. Szybko się okazuje, że Pani K. wpisała sobie w “CV” pracę przez Zaufaną Nianię. Pytam rodziców, czemu tego nie zweryfikowali zwyczajnie do nas dzwoniąc, tak jak teraz ? Powiedzieli, że nie przyszłoby im do głowy, że ktoś może zmyślić pracę z agencją. Pani K. posunęła się dalej. Miała nawet list referencyjny z naszym logo. Okazało się, że Pani nie tylko nie przychodziła do pracy, ale kiedy już to robiła była rozkojarzona, dziwna, a z domu zaczęły znikać różne przedmioty. Sprawa została z naszej strony wyjaśniona, tym razem napisałam do portalu niania.pl zgłaszając im że zgodnie z moimi przypuszczeniami Pani K. to oszustka. Blokują jej konto. Mijają kolejne miesiące i dostajemy email znowu w sprawie tej samej Niani. Teraz uważajcie ! tata napisał mi tego maila ostrzegając przed nianią, Pani K. nie miała już nas wpisanych w swoim CV, za to trafiła do tego taty z innej agencji. Tak, tej samej, którą poinformowałam wcześniej, żeby uważali na tą Panią. Tym razem Pani K. notorycznie się spóźniała, wyłudziła od rodziców kilkaset złotych bo rzekomo ją okradli w drodze do pracy. Z domu znikały hurtowe ilości jedzenia, wynoszone prawdopodobnie w trakcie spacerów z dzieckiem. W końcu Pani K. zniknęła, przepadając, razem z długiem rodziców. Byłam w tym momencie tak wkurzona, że zadzwoniłam do właścicielki owej agencji. Zapytałam jak mogły nie zauważyć czegoś tak ewidentnego dla doświadczonego rekrutera ? no jak ? i jak, co najważniejsze mogły zbagatelizować mojego maila ? Już dwa lata wcześniej poinformowałam o tej osobie. Nie miały oczywiście do powiedzenia nic poza tym, że u nich na rozmowie wszystko było ok i nie miały zastrzeżeń. No i miała referencje, wiadomo. Ogólnie mnie olały mówiąc krótko, miałam wrażenie, że nawet podczas owej rozmowy nie wierzyły w naszą ocenę🤷‍♀️. Długo na Panią K. czekać nie trzeba było. Chwilę później na pudelku i innych stronach stała się sławna, kiedy to chciała oszukać kolejną rodzinę. Tym razem trafiło na osobę medialną. Tak, tu również Pani K. trafiła z agencji, choć już innej. Nie wiem jakie są losy tej Pani, mogę jedynie mieć nadzieję, że nie trafi już do żadnej rodziny. 🛑 2. 📍Pani I. Pani I. to młoda dziewczyna. Bardzo miła, uprzejma, sympatyczna. Ma wykształcenie kierunkowe, doświadczenie. Umawiamy się na rozmowę wideo online. Podczas rozmowy od razu widzę, że dziewczyna ma problem. Obgryzione do krwi paznokcie i skórki, nerwowe wkładanie rąk do ust, skubanie wszystkiego co jest pod ręką. Rozbiegany wzrok, brak umiejętności skupienia się choć przez chwile na mnie. Proszę ją aby przestała się denerwować, że nie ma powodu aby się tak stresowała ( choć wiem, że jej zachowanie nie ma nic wspólnego z naszą rozmową) pytam czy chce przełożyć rozmowę na inny dzień. Odpowiada, że nie. Rozmawiamy dalej o dzieciach i nie można jej nic zarzucić w tej kwestii. Jednak mijają kolejne minuty a jej dziwne zachowanie przybiera na sile. Do pokoju wchodzi jej syn, wyprowadza go, ale ta sytuacja wręcz wyprowadza ją z równowagi. Jakby się bała, widzę lęk. Przechodzimy do referencji i tu zaczynają się pierwsze schody. W jednej rodzinie zakończyła współpracę, bo partner miał wypadek samochodowy i musiała zrezygnować. Mówi to tak szybko, patrząc w podłogę, że nie mam żadnej wątpliwości, że kłamie. Wszystko notuję aby spytać o to rodzica. Rozmowę kończę zaznaczając w profilu na czerwono “NIE. POWAŻNE PROBLEMY”. Dzwonię jednak, jak zawsze, aby mieć 100% pewności do ostatniej rodziny. I słyszę, że wszystko było super, ale musiała zrezygnować, bo syn złamał rękę w szkole i musiała się nim zająć.🤦‍♀️🤔🤦‍♀️ Jest mi zwyczajnie przykro a Pani I. długo siedzi w mojej głowie. Widzę też naprawdę bardzo fajną, miłą i kochającą pracę z dziećmi osobę. Jednak coś się musiało w ostatnich latach w jej życiu wydarzyć. Potem Pani I. piszę do mnie wiele razy, odpisuję jej, że oczywiście sprawdzę czy spełnia wymogi danej oferty, nigdy nie piszę jej wprost o konkluzjach z rozmowy z nią. Nie robię tego, jeśli mam poważne obawy o stan psychiczny danej kandydatki. Każdy może sprawdzić gdzie urzędujemy i mieszkamy. Informuję drugi już raz w życiu dwie inne agencje o niej. W tym czasie obsługuję jedną z rodzin. W końcu mama informuje mnie, że znalazła nianie z innej agencji i ogólnie to ja ją znam, jest wręcz moją fanką, czytała książkę, dużo o mnie mówiła na rozmowie. Panią okazuje się być Pani I. Piszę więc mamie szczerze o moich obawach jak również spostrzeżeniach. Rodzice jednak, mając gwarancję innej agencji, decydują się spróbować. Ponieważ Pani I. świetnie wypada na rozmowie, pierwsze dni w pracy są również super. Do momentu, kiedy zaczyna się dziwnie zachowywać. Rodzice znajdują leki psychotropowe. Dochodzi do bardzo nieprzyjemnych sytuacji z narażeniem dziecka. Niania zostaje zwolniona, nie wiem jakie są jej dalsze losy. Potem mija parę miesięcy a jedna z mam piszę do mnie, że chciałaby mnie ostrzec przed jedną z Pań na grupie Niania w Warszawie, która powołuje się na współpracę ze mną. Tym razem Pani I. ląduje na łamach między innymi wyborczej, jak też innych tytułów. Mama zgłosiła zaginięcie córki, po tym jak Pani I. nie wróciła z nią do domu. Znaleziono ją w jednej z galerii handlowych, pod wpływem różnych substancji. 🛑 Czy można było tego uniknąć ? Tak. Gdyby rodzice wiedzieli jak sprawdzać kandydatki i na co zwracać uwagę w trakcie rozmowy. O co pytać, jak zweryfikować odpowiedzi. Nie będę wymieniać nazw tych agencji, bo wierzę że historie te okazały się być dla nich ogromną nauczką i może teraz bardziej dokładnie sprawdzają swoje kandydatki. Mają zresztą dziesiątki świetnych rekrutacji. Ja miałam szczęście, przez lata zatrudniać psycholog, która nauczyła mnie bardzo dużo w kwestii zachowań ludzkich i ich klasyfikowania. Odpukać zaliczyliśmy jak dotąd jedną wpadkę, o której też wam opowiem w następnym wpisie. Udało nam się stworzyć testy kompetencji, które z powodzeniem dają nam obraz tego z jaką Nianią mamy do czynienia. I w kwestiach dziecka i jej podejścia do wychowania. Panie często uśmiechają się pod nosem słysząc pytania. Wierzcie mi jednak, to jakie Panie potrafią mieć odpowiedzi, chociażby na wspomniane w ostatnim wpisie symulacje, daje nam jasny obraz jej podejścia do wychowania. Prawda jest jednak taka, że nasza usługa jest bardzo droga i nie wyobrażam sobie aby za tą ceną nie szła jakość. Z tego powodu nie realizujemy często nawet połowy zleceń, które mamy. Czasami tygodniami nie udaje nam się znaleźć tej jednej, jedynej, która nas zachwyci. 😭 1. 🎤ROZMOWA Rozmowa z nianią powinna przypominać spotkanie z przyjaciółką przy kawie ☕. Nie powinno być żadnej bariery miedzy wami. Ze spokojem Niania powinna móc rozmawiać o sobie, swojej rodzinie, dzieciach, partnerze. Zrozum, że im więcej będziesz wiedzieć o jej środowisku, tym więcej będziesz widzieć o niej. Jeżeli niania ma poważne problemy w domu, nie ma opcji aby prędzej czy później nie przyniosła ich do pracy. Czyli do twojego domu i twojej rodziny. Jeżli słyszysz ” a co to Panią obchodzi” “To nie jest chyba Pani sprawa”😠😡🤬 to sobie od razu odpowiedz sama, kto reaguje w tak agresywny sposób na pytanie o to czy jest panną czy mężatką. Nie mówię żeby inwigilować Panie do 3 pokoleń wstecz. Mówię o podstawowych pytaniach, które zadajesz też nowo poznanej koleżance. Na rozmowie powinnaś sprawdzić jej wiedzę o dzieciach. Wiesz, na czym Ci zależy, spytaj więc o te właśnie kwestie. I nie daj się nigdy zbyć odpowiedziami “to zależy od dziecka”. 2. 🥇📑REFERENCJE Rodzice nie sprawdzają referencji. Nie sprawdzacie referencji. Jest to coś, czego kompletnie nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem. Tylko w ciągu ostatniego roku 43 Panie wpisały sobie w CV pracę dla nas mimo, że nigdy nawet nie były u nas na rozmowie. Oczywiście rodzice skontaktowali się, ale żeby zgłosić, że jak mogliśmy z kimś takim współpracować. Szok i niedowierzanie po ich stronie, że papier przyjmie wszystko. Tutaj pojawią się głupie komentarze “oh moja koleżanka może powiedzieć wszystko jak ją poproszę”. No właśnie, może i mówi, ale każdy wprawiony rekruter skapnie się w pierwszych sekundach rozmowy, że rozmawia z podstawioną osobą. Jak ? wybaczcie, ale coś muszę dla siebie zachować 😉 Powiem tylko tyle : jeśli jesteś mamą zawsze, ale to zawsze pytaj o bardzo konkretne sytuacje. Podstawiona osoba natychmiast straci grunt pod nogami. Pytaj o konkretne daty, wiek, godziny pracy. Im więcej szczegółów tym większe prawdopodobieństwo porażki oszustki. Masz napisane, że Pani zajmowała się Piotrusiem, dzwonisz sprawdzić referencje ale pytasz o Anię. A po drugiej stronie fala pozytywnych słów o Niani. Referencje papierowe też zawsze sprawdzajcie. Ile to razy czytałam świetne referencje po czym rodzic w trakcie rozmowy mówi coś zupełnie innego. Na pytanie dlaczego napisał w takim razie, że było super? ” no wie Pani było nam przykro żeby po takim czasie pisać, że nie sprząta po sobie albo jest bałaganiarą ale jednak może to komuś przeszkadzać”. Tak może. I warto jednak o takie kwestie pytać. Wiadomo, że jeśli Pani lata całe była w jednym domu, to pod względem opieki nie ma żadnych zastrzeżeń do niej. Ale co innego kwestie jej osobowości czy konkretnych zachowań na polu rodzic- niania. Tutaj takie właśnie niuanse mogą mieć znaczenie. Czasem jest tak, że Nianie które mają piękny przebieg pracy, akurat z ostatniej rodziny nie mają referencji. Zapytaj szczerze o co chodziło. Mogła źle trafić i nie powinno to przekreślać jej 10 lat pracy, jeśli możesz porozmawiać z 2-3 poprzednimi rodzinami. Jeśli jednak niania notorycznie ma urwaną współpracę i brak referencji, powinno Ci się zapalić światełko. 3. DNI PRÓBNE / Adaptacja Warto, naprawdę warto najpierw się popróbować. Bo to właśnie najczęściej na takiej adaptacji wychodzi najwięcej kwiatków a niesprawdzone wcześniej referencje okazują się wracać do rodzica, bo właśnie o to widzi, że Pani nie tylko nie ma pojęcia jak dzieckiem się zająć, ale w ogóle zdaje się dzieci nie lubić. Albo okaże się odwrotnie, czego życzę każdemu- zakochasz się w swojej niani jeszcze bardziej niż na pierwszej rozmowie. Zawsze zrób zdjęcie dowodu Niani lub spisz jej dane. Znam wiele opiekunek, które zapraszają rodziców do siebie do domu, aby Ci mogli sprawdzić gdzie mieszka i poznać jej rodzinę. Osobiście uważam, że to super podejście. W dobie tylu kradzieży i wyłudzeń, często się okazuje, że podany przez nianię adres jest zmyślony. Każdy przypadek oszustwa, kradzieży, wyłudzenia pieniędzy powinien być zgłoszony🚓. Parę lat temu napisałam poradnik dla rodziców i opiekunek. Między innymi z kwestionariuszem pytań do Niani. Z opisem tego, jak nianię sprawdzić i zweryfikować jej kompetencje i kwalifikacje. Ostatnio dodaliśmy też Webinar dla rodziców, gdzie od A do Z szczegółowo opisujemy proces rekrutacji, typy opiekunek, zasady współpracy, zakres obowiązków a także krok po kroczku tłumaczymy jak zatrudnić legalnie nianie. Jeśli nie czujesz się dobrze w poszukiwanach, ale nie stać Cię na skorzystanie z ugług agencji, nie ma nic prostszego niż szukanie pomocy u osób, które się na tym znają. Jeśli chcesz schudnąć, szukasz pomocy u dietetyka lub w sieci. Chcesz pracować nad sobą, szukasz pomocy itd, itd. Ale jakoś, kiedy chodzi o szukanie Niani dla własnego dziecka, zdajesz się wyłącznie na to, co kandydatka chce Ci pokazać, w ogóle nie interesując się tym, jak te informacje zweryfikować. Czas to zmienić. Nianie idealne, cudowne, wspaniałe, kochane, empatyczne i wrażliwe istnieją. Jest ich całe mnóstwo. Nie pozwól aby jedno złe doświadczenie przekreśliło twoje wyobrażenie o tym zawodzie. Bo jest to szalenie krzywdzące właśnie dla tych Pań. Które płacą potem za brak zaufania i złe opinie. Ps 1: W kolejnym wpisie opowiem wam kolejne historie. Potem będzie wpis o rodzicach i tym, co Nianie przeżyły, żeby nie było, że medal ma tylko jedną stronę. Ps 2: Ufaj, ale sprawdzaj. #niania #zaufananiania #agencjaopiekunek #warszawa #nieuczciwenianie #rekrutacja

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Szukasz niani?

Formularz dla Rodzica