Matka Polka Cierpiąca

Tyle lat siedzę w tym biznesie, ale i tak nigdy bym się nie spodziewała, że oferta o pracę może wywołać takie emocje !

Mam nadzieję, że te obrończynie praw noworodków do bycia z mamą, te obrażające i wręcz odmawiające matce prawa, do bycia matką, przeczytają ten post.

Ja nie wiem skąd w ogóle przekonanie, że macie prawo obrażać innych i decydować o tym, kto może się nazywać matką a kto nie. Ale żyjemy w Polsce, wiadomo, jak nie mam nic mądrego do powiedzenia, to i tak coś powiem. Albo jeszcze lepiej: pod płaszczykiem troski i chęci pomocy!! zacznę innych obrażać.

Wiecie, że mamy 21 wiek ?

Wiecie, że całe pokolenia kobiet walczyły o to, abyś dziś w ogóle mogła mieć swoje zdanie i móc je powiedzieć na głos ?

Walczyły też o to, aby móc decydować o sobie i swoim życiu, móc stawiać siebie!! na pierwszym miejscu. A oprócz tego, nie siedzieć w kieszeni swojego partnera i nie być sprowadzoną do roli utrzymanki

Niestety, podejrzewam że nie wiecie. Żeby móc spojrzeć trochę szerzej i wyjść z tego zaścianka, gdzie kobieta, która nie siedzi w domu przemęczona, z uwieszoną trójką dzieci na szyi, nie jest kobietą. Skąd wy bierzecie to myślenie ? z katechizmu ?

Co ciekawe, co miesiąc takich ofert mamy całe mnóstwo, od lat widzimy, że W KOŃCU matki zaczęły myśleć o sobie i swoim zdrowiu psychicznym i zatrudniają Nianie, już od pierwszych dni życia dziecka.

A oprócz tej puli, która zwyczajnie chce pomocy i obecności drugiej osoby, jest jeszcze pula kobiet, które wykonują zawody, gdzie z porodówki lądują przy biurku. Dlatego wczoraj zalała mnie krew, dosłownie, bo mój każdy dzień zawodowego życia, to rozmowy z matkami i rozumienie, a także odpowiadanie, na ich potrzeby.

W moim poradniku mam taki rozdział :

” Syndrom matki polki cierpiącej” gdzie opisuję dokładnie taką sytuację.

Do dziś pamiętam, jak ta mama z łzami w oczach mi mówiła, że obydwie teściowe mają ją za “zepsutą” i ” niekompletną” bo nie umie sobie poradzić sama z noworodkiem. “Sama siedzisz w domu, nic nie robisz i ty chcesz nianie? a po co?” Jestem pewna, że wiele z was ma mnóstwo takich historii z własnego życia.

I o ile rozumiem, że tak może pomyśleć moja babcia czy mama, to nie rozumiem jak może tak myśleć młoda kobieta w dzisiejszych czasach.

A sęk właśnie w tym, że Panie w tych komentarzach mają jakieś 20-35 lat. Co oznacza, że mimo licznych dyskusji w przestrzeni publicznej, kolejne pokolenia powielają stereotypowe, okrutnie krzywdzące kobiety myślenie. Brałam udział w wielu panelach, w których tłumaczyłam właśnie to, że instytucja Niani zrobiła się jeszcze bardziej potrzebna, kiedy kobiety, ale przede wszystkim mężczyźni! zrozumieli, że ich partnerki mają prawo do pomocy.

Co ciekawe słowo TATA nie pada od tych Pań ani razu, więc chyba, jak rozumiem, ojcowie to w ogóle nie są dzieciom potrzebni. Tylko matka może dziecko zrozumieć i dać mu bliskość.

Tymczasem noworodek czy niemowlę potrzebuje przede wszystkim szczęśliwej mamy. Uśmiechniętej, pełnej energii do życia, spełniającej się w roli matki, żony, jednocześnie nie rezygnującej z siebie. Ze swoich potrzeb.

Bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.

A jeśli już naprawdę uważasz, że wydanie dziecka na świat wiąże się z bycie jego zakładnikiem i jak napisała jedna z was

” jak się decydujesz na dziecko, to rozumiesz że nie masz już prawa do swojego życia, twoje potrzeby schodzą na dalszy plan. Jesteś matką, no chyba że robisz sobie dzieci, bo tak wypada” to sobie żyj w tej bańce, ale odczep się i daruj sobie ocenianie decyzji innych.

Chcesz być w domu z dziećmi przez lata? kochasz bycię mamą i daje Ci to niebywałe spełnienie? Ok. Super. Masz do tego prawo. Ale nie zabieraj prawa tym, które uważają i czują inaczej.

Niania to jest miłość, bliskość, troska i poczucie bezpieczeństwa. To jest kobieta, która nie wchodzi w relacji rodziców z dzieckiem tylko tworzy swoje własne. Która wie, że to mama jest i będzie najważniejsza i robi wszystko aby maluszek jak najmniej poczuł rozstanie z nią. I nie, dzieci te nie są gorsze, nie rozwijają się gorzej, nie mają żądnych braków. Wręcz przeciwnie, mają jeszcze więcej miłości i uwagi.

Strach pomyśleć, co by Panie z komentarzy zrobiły mieszkając we Francji czy Holandii, gdzie kobieta po 3 miesiącach wraca do pracy. A dziecko najczęściej idzie do żłobka. Więc już w ogóle, wiadomo, dramat.

4 komentarze usunęłam, bo naprawdę nie chciałabym, aby mama z tego oferty je przeczytała. Nie chcę też, aby jakakolwiek mama, która właśnie myśli o zatrudnieniu niani do noworodka zderzyła się z nimi.

Na pewno jednak, na koniec, proszę Was o jedno : jeśli widzicie, że świeżo upieczona mama nie daje sobie rady, wyciągnijcie pomocną dłoń, zamiast oceniać i kopać.

Reszta komentarzy:

( pisownia oryginalna) :

” Ja mam nadzieję, że matka tego dziecka rozumie, że nie jest matką, skoro od razu po urodzeniu oddaje dziecko jakieś obcej kobiecie. Boże jak tak można, do czego zmierza świat”

“No właśnie, czy może być coś piękniejszego? Chyba nie dla tej znieczulonej mamy.”

“Biedny noworodek… On potrzebuje przede wszystkim bliskości i ciepła mamy , dobrego mleczka i kontaktu skóra do skóry… A nie jakiejś ,,przybranej ciotki,, niańki …. zaraz te wszystkie matki polki mnie zjedzą.. ale cóż , też jestem mamą noworodka i liczą się dla mnie potrzeby mojego dziecka zamiast wygody a ono niczego bardziej w tym momencie nie potrzebuje jak mamy i jej bliskości n”

“.ja napisałam że noworodek potrzebuje mamy a nie obcej baby”

“to jest nieetyczne przyjmować takie zlecenia, to powinno być zabronione mieć nianie do tak małych dzieci. Nie bez powodu w żłobkach przyjmują dopiero od 8 miesiąca”

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Szukasz niani?

Formularz dla Rodzica