27 sie Dwójka dzieci za stawkę, jak przy jednym?
Tak, jak wam obiecałam, będę sukcesywnie poruszać tematy, które stanowią dla was największe problemy w czasie trwania współpracy z rodziną.
Żeby nie było, również te, z którymi zwracają się rodzice, zostaną poruszone. Po bezpłatnych nocach w pracy, przyszedł czas na opiekę, nad dwójką dzieci, bez poruszenia z Nianią tego tematu.
Wybrane wiadomości od Was :
” Dzień dobry. Pani Joanno, proszę o poradę, bo nie wiem jak się zachować. Moja podopieczna ma obecnie 9 miesięcy, w domu jest jej 4 letni brat, który chodzi do przedszkola. Kiedy podejmowałam pracę, rodzice zapewnili mnie, że nawet gdyby był chory, to oni i tak mają na to rozwiązanie, któreś z nich zostanie w domu. Jednak tak się nie dzieję, chłopiec tylko w ostatnich 3 miesiącach spędzał z nami tydzień a raz, dwa tygodnie w każdym z miesięcy. Mama za pierwszym razem rzuciła tylko rano ” dostał w nocy gorączki, zostanie dziś z wami, bo przecież będzie afera w przedszkolu” i nic więcej. Pomyślałam, że ok, jednak przy wypłacie dostałam kwotę, normalnie jak za opiekę tylko nad jednym dzieckiem. Czy tak powinno być ? bo jednak dla mnie to nie jest w porządku, ale nie wiem jak poruszyć ten temat z mamą”
” Pani Joasiu wie Pani gdzie obecnie pracuję. W tym tygodniu siostra Jasia była z nami w domu, przypomnę że ma 3 latka i od września ruszyła do przedszkola. Powiedziałam rodzicom już po 3 dniach, że jak oni chcą to rozliczać. Byli zszokowani, że o co mi chodzi, wyjaśniłam że moja pensja, 3700 zł to pensja za opiekę nad jednym dzieckiem, a w tej chwili jestem z dwójką, więc chcę wypłatę tak, jakbym wyrabiała nadgodziny. Mama powiedziała, że chyba przesadzam, bo przecież starsza i tak bawi się sama… ręce mi opadły i nie wiem kompletnie, jak do tego podejść. Czy inne Nianie mają płacone za taki czas?”
Temat bardzo ważny, ale znowu… bardzo trudny. Ciężko mi dziewczyny jednoznacznie na takie wiadomości odpowiadać, bo… jednak wiele z was dobrowolnie godzi się pracować za taką samą stawkę z dwójką. Wiem o tym od rodziców, wiem i od was. Nie chcę jednak aby te z was, dla których to jest ok, oceniały te, które mają z tym problem. Bowiem, tak samo jak w każdym jednym przypadku, jeśli coś wzbudza twój dyskomfort a dana sytuacja w miejscu pracy powoduje, że wszystko w tobie krzyczy z niezadowolenia i poczucia niesprawiedliwości, to na pewno jesteś w procesie, który skończy się albo odejściem albo, jeśli zdecydujesz się na szczerą rozmowę z rodzicem, dojściem do porozumienia. Do czego niezmiennie was gorąco zachęcam.
Przysłowiowy pogrzebany pies, leży tutaj oczywiście w braku ustaleń na samym początku współpracy. Kiedy ja przyjmuję zlecenie i wiem, że w domu jest starsze dziecko, zawsze pytam, co jeśli będzie chore. I tutaj rodzice albo mówią, że oni przejmą opiekę, albo od razu mówią, że niania będzie wówczas z dwójką. Wtedy, z mojej strony pada ” proszę mieć na uwadze, aby ustalić z nianią, jak widzi wówczas rozliczenie”. Co się dzieje później, nie wiem, niektóre z was do mnie wracają z prośbą o interwencję, niektóre nie.
Ale przejdźmy do sedna. Opieka nad jednym dzieckiem, na którą jesteś umówiona, to nie jest opieka nad dwójką. To, że stawka jest inna w takim przypadku, powinno być oczywiste dla rodzica. Jeśli niania zajmuje się bliźniakami, wie że stawka jest wyższa niż przy jednym dziecku. Jeśli niania odbiera 3 dzieci z przedszkola, to nie ma płacone jak za odbieranie jednego. Działa to w tych przypadkach i zwykle nie jest trudnym aby wyjaśnić to rodzicowi. Jednak, kiedy przychodzi do zostawienia w domu, pod opieką niani, starszego z dzieci, nikt tego tematu nie porusza. Niektóre z was opisują te sytuację, niemalże porównując je do stawania na głowie, żeby tylko w tym czasie nie było czasu ani przestrzeni na rozmowę o tym. Jedna z Was napisała nawet ” moja szefowa, w tygodniach, kiedy zostaję z dwójką, jest nagle najbardziej niedostępnym człowiekiem świata. Wchodzi do domu prowadząc ważną rozmowę, żegna się ze mną na migi, dalej ją prowadząc, a jak wchodzę rano do pracy, znowu ma ważną rozmowę. Żyjemy sobie tak, w tej niemej komedii, aż przychodzi czas wypłaty i zawsze (naprawdę zawsze Pani Asiu) mama jest zaskoczona, jak przypominam, że zgodnie z ustaleniami, poproszę 500 zł za dodatkową opiekę. Przewraca wtedy oczami, chrząka, ale zawsze je ma, tak jakby wiedziała, że to nastąpi, ale jednak liczyła, że może tym razem ich oszczędzę”
Ta historia wskazuje na to, że nawet jeśli mówicie o swoich warunkach jasno i tak, nie do końca, spotyka się to ze zrozumieniem rodzica. Największa fala takich wiadomości przypadła oczywiście na czas pandemii, kiedy to Nianie zostawały i z 3 dzieci, za darmo. Tak, za darmo. Bo płacone miały za jedno.
Jak się rozliczacie najczęściej ? Najczęściej doliczacie sobie ustaloną tygodniówkę, jeśli już wiadomo, że drugie dziecko zostaje na całe 5 dni. Z tego co piszecie, to jest zwykle 500- 600 zł. (czyli 15 zł/h )
Bardzo duża część z Was liczy np 5-10 zł/h czyli po prostu ma stawkę za dwójkę dzieci 30-35 zł. Wszystko jest sumowane i dodawane do stałej pensji.
Jednak największa ilość z Was pracuje za taką samą stawkę, jak przy jednym dziecku, a potem wkurza się na samą siebie, że znowu zabrakło odwagi aby powiedzieć STOP.
I teraz uwaga, z roku na rok, liczba opiekunek, które nie chcą nawet słyszeć o pracy w domu, gdzie jest dwójka dzieci, rośnie lawinowo. Jasno pada na rozmowie ” Pani Joanno wyłącznie rodziny z jednym dzieckiem. 3 lata teraz spędziłam opiekując się dwójką, a mając płacone za jedno. NIgdy więcej, ja wiem jak to się skończy”. Na niania.pl możecie sami zobaczyć, ile Pań ma zaznaczone “opieka nad jednym dzieckiem”.
Odbija się to na rodzicach, bo często długo mają problem ze znalezieniem kogoś i nie wiedzą jaki jest powód. Tymczasem powodem jest po prostu starsze dziecko.
Zaraz ktoś powie ” no chyba mogła powiedzieć, jak jej nie pasowało”. To nie jest takie proste i nie miejcie do siebie pretensji dziewczyny, że nie potraficie często zawalczyć o swoje. Jak już pisałam w poprzednim poście wasz wysoki poziom wrażliwości a także z natury spokojne usposobienie sprawiają, że robicie wszystko aby uniknąć sytuacji konfliktowych czy powodujących stres. Zderzenie się z rodzicami wydaje się wam być tak samo trudne, jak chodzenie po szkle z uśmiechem na twarzy. Jednak proszę was, całą swoją mocą, abyście nie wkładały wszystkich rodziców do jednego worka, tak jak prosimy ich, aby was nie mierzyli jedną miarą.
Tak, są rodzice, którzy nie płacą za noce, już to wiemy, więc czy to dziwne, że są tacy, którzy nie widzą różnicy między opieką nad jednym a drugim dzieckiem ?
Wszystkie hasła, które padają ” on się zajmie sobą” ” w ogóle się nie nim nie przejmuj” ” ona już potrafi się bawić sama” które poniekąd mają od razy wyprzedzić pytanie niani, jak to będzie liczone, są piękne ! Ja np. od razu widzę wtedy sytuację, w której rodzic wraca do domu i zastaję ściany pokoju dziecka, całe pomazane kredkami. Zszokowany rodzic podnosi głos na Nianię, pytając jak do tego doszło, skoro była w domu ? A niania wtedy odpowiada ” ale o co ci chodzi? przecież mówiłaś, że mam się nim nie przejmować”
I dalej, kiedy Niania z młodszym dzieckiem jedzą, starsze może jeść z nimi? niania ma mu podać, czy ma się sam wyżywić ? bo przecież, powtarzając słowa mamy “w ogóle się nie nie przejmuj”.
W praktyce jednak wasz dzień, to jest opieka i interakcja z dwójką dzieci. To jest przygotowanie posiłku dla dwójki, pójście na spacer z dwójką, głowienie się co starszy chce robić i jak to zrobić, żeby i młodsze było zadowolone. Niczym te dni nie są takie same, jak te które spędzasz w opiece 1:1.
Jak tego uniknąć ? Nie zamykać się na rodziny z więcej niż jednym dzieckiem, tylko pamiętać o jasnych i klarownych komunikatach. Kiedy idziesz na rozmowę, powiedz o swoich warunkach od razu. Kiedy dojdzie do współpracy, spiszcie sobie na kartce te wspólne ustalenia. Jeśli rodzic powie: NIE, nie będziemy płacić, wówczas będziesz mogła nie przyjmować tej pracy. Mnóstwo z was odchodzi z tego powodu z pracy, najczęściej nic rodzicom nie mówiąc o prawdziwym powodzie tego odejścia. A warto, jeśli już naprawdę nie widzisz opcji uratowania tej relacji, chociaż na koniec ich oświecić , może przy kolejnej Niani, zapytają ją o zdanie.
Do rodziców również mogę mieć jedynie prośbę, abyście pamiętali o tym i zapytali o kwestię rozliczenia Nianie na rozmowie, jeśli sama nie poruszy tego tematu.
Jak zawsze jestem ciekawa waszych historii i doświadczeń w tej kwestii 🙂
Brak komentarzy