Dlaczego rodzice kontrolują i sprawdzają Nianie ?

Dlaczego rodzice kontrolują Nianie ? 

Długo z tym postem czekałam, starannie zbierając historie od rodziców i rozmawiając z nimi o tym, co ich spotkało. 
Ponieważ jednak wrzesień jest okresem w roku, w którym najwięcej z opiekunek zaczyna pracę w nowej rodzinie, warto może właśnie teraz poruszyć ten temat. 
Myślę, że same widzicie, że w ostatnim czasie w zasadzie każda oferta posiada widełki wiekowe lub też inne, bardzo konkretne wytyczne. 
Widzicie również, że to agencje mają dziś mnóstwo ofert, nie zaś, jak miało to miejsce zazwyczaj, portale z ogłoszeniami. chodzicie na rozmowy, z tego co czytam potraficie ich zaliczyć nawet dwadzieścia w jednym miesiącu i nic z tego nie wychodzi. 
Dziwicie się, złościcie, komentujecie wybory i decyzje rodziców. Wkurzają was ich pytania, brak zaufania, podejrzliwość, wymogi z “kosmosu” jak to często mówicie. 
Uwierzcie mi proszę- za każdym zachowaniem i każdym wymogiem stoi jakaś historia i jakiś powód, dla którego wielu rodziców dziś tak skrupulatnie potrafi opisać swoją wymarzoną Nianie. 
Niestety rynek jest obecnie zalany Paniami bez kompetencji, kwalifikacji i choćby podstawowej wiedzy o rozwoju dzieci. Paniami, które już i tak robią fatalny PR wam, opiekunkom z powołania i pasji. 
Ale! i to chyba jest jeszcze gorsze, bardzo dużo jest na rynku tych, które pracują w zawodzie od lat, wielu lat i ….. chyba im się pracować odechciało. 
Kiedy rodzic zauważa, że coś jest nie tak, zamiast rzucać oskarżenia w ciemno, postanawia sprawdzić, czy coś faktycznie jest na rzeczy. 

Z jakich narzędzi korzystają dziś rodzice aby sprawdzić Nianię ? 

1. MONITORING 
Monitoring jest narzędziem powszechnym, stosowanym od wielu lat. Bardzo często rodzice zakładają go tylko w salonie, tam gdzie dziecko spędza z nianią najwięcej czasu. Po miesiącu- dwóch, rezygnują, nabierając już wystarczającego zaufania do opiekunki. Również nierzadko zdarza się, że cały dom jest monitorowany i nie ma to nic wspólnego z pracą Niani. 
O tych jednak sytuacjach Nianie wiedzą. I wiedzą o kamerach. 
Niekiedy jednak zachowanie dziecka powoduje, że rodzic montuje kamerkę bez informowania o tym Niani. Czy to jest zgodne z prawem? oczywiście, że nie. Pytanie tylko, czy jakaś Niania, której skandaliczne zachowania ( niekiedy również karalne)zostały nagrane, odważy się to zgłosić. 

A co najczęściej wychodzi na owych nagraniach ? 

A) Spanie podczas pracy. 
Tak moje drogie. Ile ja już widziałam nagrań, na których nianie
( z każdej grupy wiekowej) wsadzają dziecko do kojca/ łóżeczka, po czym same robią sobie drzemkę. Nie, dziecko nie śpi. Dziecko ma swoją drzemkę później, którą Niania wykorzystuje na jeszcze inny wachlarz przyjemności, jak oglądanie netflixa czy też czytanie książki. Na czas jej drzemki zwyczajnie sobie leży/ siedzi i patrzy na swoją śpiącą nianię, próbując ją zaczepiać na wszelkie sposoby. 
Rekordzistka z ostatniego nagrania, które widziałam w zeszłym tygodniu, z 8 godzin pracy, dzieckiem zajmowała się 3. I były to dwie godziny na spacerze oraz jedna spędzona na podaniu posiłku. 
Akurat w każdym jednym przypadku, który znam lub o którym czytałam na grupach nianiowych, mowa o bardzo doświadczonych Paniach, najczęściej z minimum 10 letnim stażem pracy. 

B) Milcząca groza 
Godziny nagrania mijają, jedna, druga, trzecia i czwarta a Niania siedzi na dywanie z dzieckiem i nie pada z jej ust nawet pół słowa. NIC. Podaje zabawki, wyciera ślinę, podaje picie. Cisza. Kompletna cisza. Okazuje się, że to nie był zły dzień, cały bowiem tydzień wyglądał tak samo ( często rodzice dopiero po jakimś czasie odtwarzają nagrania, które się uzbierały ) 
Zero inicjatywy, zero pomysłów na zabawy, nic. Dywan, zabawki które są, spacer. Koniec dnia. Ta cisza bijąca z ekranu jest powalająca dla rodzica, który wierzy, że jego dziecka spędza super czas z kochającą go ciocią. 
Ja rozumiem, że można być cichym, spokojnym czy też nieśmiałym. Ale litości, nie odezwać się do dziecka przez cały dzień? 

C) Zostawianie dziecka samego w pomieszczeniu 
Różnego rodzaju urazy, które rodzice zauważają a które oczywiście mają prawo się pojawić, nie budzą jeszcze wątpliwości. Gorzej jak zaczynają się one powtarzać a wyjaśnienia Niani są coraz głupsze. Okazuje się potem na nagraniu, że dziecko jest zostawiane same, jak Niania idzie przygotować posiłek. A to spadnie z kanapy, na którą wejdzie a to przewróci na siebie krzesło, na którym się oprze a to wyleje kawę, która stoi na stole, a to ściągnie obrus ze wszystkim co jest na nim. 
Płacz, histeria, strach a gdzie Niania? W kuchni. Niestety nie pojawiająca się w kadrze w tej samej minucie, w której dziecko zaczyna płakać. 
Kłania się tu oczywiście brak wyobraźni, często brak doświadczenia z dzieckiem w danym wieku czy też zwyczajnie intuicji. Ale dlaczego idzie to w parze z okłamywaniem rodziców, że nic się nie stało a dziecko jest pod czujnym okiem non stop? 

D) Usypianie dziecka na siłę 
Rodzice zaczynają sobie zadawać pytanie- dlaczego nasze dziecko, choć ma tylko jedną drzemkę dziennie, o 23 jest w ciąż na nogach. Przecież wyraźnie powiedzieliśmy Niani, że nie ma go kłaść na drugą drzemkę, z której chcemy zrezygnować. 
Nagrania szybko pokazują, jak Nianie kładą dzieci ( najczęściej do wózka, którym jeżdżą po domu) o 15/16 kiedy ich praca kończy się za jakąś godzinkę maks dwie. Czasami to usypianie trwa godzinę albo i więcej. Ale w końcu się udaje i niania znowu ma wolny czas tylko dla siebie i kanapy. Panie są tak skrupulatne, że doskonale wiedzą kiedy zacząć dziecko wybudzać, żeby rodzic nie poznał, że właśnie otworzyło oczy. 
I nie, nie mówię tutaj o dzieciach, które się przelewają przez ręce ze zmęczenia i wiesz, że mimo prośby rodziców, nie zapobiegniesz jego drzemce. Mówię o świadomym usypianiu dziecka na siłę, choć to wcale nie przejawia chęci do drzemki. 

Warto również w tym miejscu dodać, że opiekunki nie zdają sobie sprawy, że często monitoring jest uruchamiany płaczem dziecka i wówczas rodzic dostaje powiadomienie z aplikacji, którą ma na telefonie. Może więc na żywo w każdym momencie podejrzeć i usłyszeć, co się dzieje i co robi Niania, kiedy dziecko płacze. 

2. NAGRYWANIE DŹWIĘKU

Dyktafony również są powszechne. Tańsze od monitoringu plus można je zostawić wszędzie. Niestety najczęściej są o wiele bardziej traumatyczne dla rodzica niż nagrania wideo. Te bowiem nie mają najcześciej dźwięku. A usłyszeć jak ktoś wyzywa twoje dziecko, obraża, jak używa epitetów skandalicznych i przemocowych- po czymś takim bardzo ciężko się emocjonalnie pozbierać. Ostatnio nasi klienci nagrali Nianie ( doskonałe referencje, lata pracy w zawodzie) jak daje klapsy dziecku. Mieli podejrzenia, że coś jest nie tak, nie wiedzieli tylko co. 
Nagrania są straszne, bo niania dosłownie oddaje dziecku za to, że to jest niespokojne na przewijaku i nie chce leżeć grzecznie jak kłoda. Jakby mało było samego bicia ( tak klaps to jest bicie i przemoc) to jeszcze padają słowa ” bolało ? mnie też!” 
A historii takich jak ta jest całe mnóstwo. Czy myślisz, że jak niania została zwolniona to miała sobie coś do zarzucenia ? Nie. Do dziś nie miała nawet odwagi mi odpisać i jakkolwiek wyjaśnić swojego zachowania. 
Niestety społeczne przyzwolenie na stosowanie jawnej i otwartej przemocy jest wciąż tak duże, że Panie nawet zestawione z faktem znęcania się, obrażają się na rodziców i jeszcze się im odgrażają. Bo przecież nie zrobiły nic złego a “bachora trzeba wychować”. 

Do tego nagrania w ogromnej większości pokazują, jak Nianie wiszą na telefonie gadając ze swoimi dziećmi, wnukami, mężami, koleżankami. I to po 2-3 godziny w ciągu dnia pracy. 

Ostatnio jedna z historii przyprawiła mnie dosłownie o dreszcze i do dziś nie potrafię tego ogarnąć w swojej głowie. Otóż rodzice zauważyli, że dziecko jest bardzo spokojne, za spokojne. Non stop spało albo było apatyczne. Niania coś tam gadała, że taki egzemplarz, że spokojny. Na nagraniu w końcu udało się wyodrębnić moment w ciągu dnia, gdzie niania mówiła
” no choć na soczek cioci” 
I tak, już na badaniach krwi okazało się, że dziecku podawane są jakieś substancje uspakajające. Tak, dobrze czytasz. 

Weź głęboki wdech. Jeszcze trochę przed nami. 

3. GPS w wózku 

To chyba najnowszy sposób weryfikacji słów Niani. Sama byłam zaskoczona, że w ogóle istnieje już i taka opcja.
Niestety i to pokazało, jak niewiele wiemy o życiu naszych dzieci. 
Dzięki nagrywaniu trasy, którą niania przemierza z dzieckiem rodzice dowiadują się między innymi o : 
– wycieczkach na drugi koniec miasta, często nawet 2h autobusem w jedną stronę 
– załatwianiu własnych spraw jak na przykład 2 godzinna wizyta na poczcie, banku, w urzędzie 
– odbieraniu paczek
– robieniu ZAKUPÓW! tak moje drogie, są Nianie, które jadą na bazarek, robią zakupy, następnie jadą do domu, zostawiają je tam, pewnie jeszcze wstawiają obiad dla swojej rodziny i wracają do “pracy” 
– spotkaniach z koleżankami
– odbieraniu własnych dzieci z przedszkola/ zawożeniu ich do domu 
– ogólnie zabieraniu ich do własnego domu na wiele godzin i wracanie dopiero tuż przed powrotem rodzica 

Oczywiście Panie zapierają się, że cały dzień były w parku albo na placu zabaw. 
A jak rodzicom zapalają się lampki, że postanawiają akurat to sprawdzić? A no właśnie, tutaj najczęściej stoją za tym sąsiedzi…..

4. Straż sąsiedzka 

Tak, to jeden z niezawodnych sposobów na pierwsze informacje o niepokojących zachowaniach. O tym, że dziecko płacze przez cały dzień. O tym, że na placu zabaw nie wychodzi z wózka. 
O tym, że wychodzi z wózka ale samo, a Niania zostaje na ławce z gazeta/ książką/ telefonem. To wszystko oczywiście z materiałem w postaci zdjęć czy wideo zrobionych przez sąsiadów/ inne nianie na placu zabaw. 

Tak kilka lat temu rodzice dowiedzieli się, że Niania kładła dziecko na drzemkę po czym wychodziła do domu ( 400 metrów od miejsca pracy) aby wyprowadzić psa na spacer. 
Tak rodzice dowiedzieli się, że Niania spożywa alkohol w ciągu dnia, bo sąsiad zauważył ją na balkonie z piwem. Albo inni, którzy od sąsiadki usłyszeli, że widziała jak ich niania kupowała dwie małpki w sklepie, przed pracą. 
Tak rodzice dowiedzieli się, że chłopak odwiedza Nianię w godzinach jej pracy. 

Legiony palących papierosy opiekunek już pominę, bo ich nałóg najczęściej wychodzi wyłącznie dzięki uważności sąsiadów. 

5. Kradzieże 
Tak moi drodzy, Nianie kradną. I niestety nie jest to zjawisko wyjątkowe a dość częste sądząc po ilości wpisów na forach, grupach itd. ostrzegających przed daną Nianią. Problem jednak z kradzieżą jest taki, że ciężko ją udowodnić. Rodzic widzi, że coś mu zginęło, widzi że czegoś nie ma a było, potrafi liczyć pieniądze w portfelu czy też w słoiku ” na drobne zakupy”. 
Ale jak to udowodnić? Monitoring oczywiście rozwiązuje sprawę, wiele Pań tak wpadło, jednak czasem wiedzą o nim i potrafią i to obejść. 

Ostatnie przypadki, które do mnie trafiły :

Tacie zniknęły Airpodsy. Nikt nie widział, nikt nie słyszał, doszedł więc do wniosku, że je zgubił, zdarza się i tak. 
Jakie było zdziwienie rodziny, kiedy kilka tygodni później po wejściu Niani do pracy, jego iPhone zapytał czy połączyć się ze słuchawkami….. 

Albo kiedy mama zauważyła, że znikają jej ubrania, bluzka tu, bluza tam, zaczęła się poważnie zastanawiać nad swoim bałaganiarstwem i zostawianiem rzeczy w różnych miejscach. Dopóki nie spotkała swojej Niani w kinie w jej zaginionej bluzie. 

Albo kiedy mamie bardzo szybko kończyły się kosmetyki, na tyle szybko, że nawet oskarżyła swoją starszą córeczkę, że ta zwyczajnie dla zabawy je wylewa do zlewu. Jednak któregoś razu w torebce niani, która stała na podłodze, zobaczyła plastikowe pojemniki z kremami. Takie, które można kupić w drogerii i dowolnie je zapełniać czym sobie tylko człowiek chce. 

Dodam, że inne bardzo poważne kradzieże : biżuteria, spore ilości gotówki, są oczywiście przez rodziców zgłaszana na policję. 

Wynoszenie jedzenia. 
Kawa, herbata, papier toaletowy, mokre chusteczki, odlewanie zupy do słoików, którą niania ugotowała dla dziecka oraz wiele wiele innych, które ląduje w wózku i zapewne w trakcie spaceru jest zanoszone do domu niani. A wszystko to uwiecznia dopiero założony monitoring. 

I teraz mi powiedzcie drogie Nianie, jak żyć ? 
Wyobraź sobie, że jesteś rodzicem, który swój największy skarb oddaje w ręce kompletnie obcej osoby. Jesteś mamą, tatą. Nawet jeśli nic takiego Cię nie spotkało, to spotkało twoją koleżankę albo koleżankę w pracy albo jej koleżankę i w twojej głowie dosłownie roi się od uprzedzeń i podszytych strachem przekonań. Jak masz więc zaufać? Jak uwierzyć? 

Wiem co sobie teraz myślisz : JAK TAK MOŻNA. 
Wiem, bo ja też żyję w świecie, gdzie nianie wykonują ten zawód z ogromnej miłości, pasji i szacunku do dziecka. Z powołania. Które wstają rano żeby być i czuć, żeby przeżywać każdy uśmiech i dawać dziecku, ale też rodzicom, poczucie bezpieczeństwa w każdym calu. Ale to właśnie na was najbardziej odbijają się wyżej wymienione zachowania, drogie Nianie. 
To wy najbardziej na tym tracicie. Wiadomo, na mnie również, bo nijak nie idzie mi przekonać rodzica, że nie każda młoda niania jest nieodpowiedzialna. Że nie każda niania po 40 roku życia jest “zacofana”. Tłumaczę, rozmawiam, uspokajam. Ale jak słyszę takie historie, to szczerze mówiąc nie mam sama słów wsparcia. 
Odbija się to również właśnie na rodzicach, którym nianie dziękują po pierwszej rozmowie bo są jacyś dziwni, wycofani, podejrzliwi. Bo o co im chodzi? To oni w końcu chcą mieć nianie czy nie chcą ? Co jest z nimi ? 
Nic moje drogie. Nic z nimi nie jest. Oni się po prostu boją i mają do tego, jak same widzicie, niezliczone powody. 

Zapytacie zaraz, dobra ale co z tymi wszystkimi nianiami, które robią takie rzeczy? 
Niestety są wśród was. Być może siedzisz obok niej w parku. Może twoi sąsiedzi ją właśnie zatrudnili. 
Mimo, że rodzice czy też ja, jak tylko dowiaduję się o takiej sytuacji, zgłaszam ją wszędzie gdzie się da, na nic się zdają te działania. Bo można założyć nowe konto na FB. Nowe konto na niania.pl, nowe konto na OLX. A rodzice nie potrafią sprawdzać Pań, wierzą im na słowo. Zresztą, jak już pisałam wyżej, to są często kobiety, które pracują całe życie jako Nianie a ich referencje bynajmniej nie są zmyślone. Zwyczajnie te rodziny ich nie złapały za rękę. A może dopiero na jakimś etapie ich życia stało się coś, co sprawiło że mają takie problemy, jakie mają? Powodów może być wiele ale niestety, pracują najcześciej dalej. 
Znowu się powołam na Nianię, która choć ma już dwie sprawy w sądzie, dalej pracuje jako Niania. A ja od 4 lat odbieram telefony od kolejnych rodzin, które skrzywdziła, bo Pani dalej pokazuje na zmianę albo moje referencje albo innej agencji. Sfałszowane podpisy, loga, wszystko się zgadza. To jak nie wierzyć? 

Do każdego rodzica, który trafi na ten post: idealne nianie istnieją. Jest ich mnóstwo. Dzięki nim ten zawód stoi na tak silnych nogach i jest dziś tak doceniany. Dzięki nim ja wstaję codziennie rano i nie mogę się doczekać każdej kolejnej rekrutacji. Są to kobiety tak profesjonalne i tak wspaniałe, że ich podobizny powinny zdobić książeczki dla dzieci i poradniki dla rodziców. Dziesięć lat już w tym siedzę i wciąż jest mi ich mało, wciąż chcę ich więcej i więcej, taka to jest przyjemność z nimi obcować. 
Nie bój się. Dobrze się przygotuj na proces poszukiwania a jak się boisz to załóż monitoring, powiedz o nim niani i obserwuj uważnie swoje dziecko. Te nianie, o których piszę wyżej nie mają nic do ukrycia. 
W żłobkach i przedszkolach, jak wiemy z mediów, przemoc zarówno fizyczna jak i psychiczna również się zdarza. I również wychodzi na światło dzienne dopiero, jak rodzic odważy się złamać prawo i nagrywać z ukrycia “ciocie”. Nie miej więc rodzicu do siebie pretensji, że jak mogłeś nic nie zauważy?. Placówki są regularnie kontrolowane i jakoś nikt tam do siebie pretensji nie ma. 

Do każdej Niani, która przeczyta ten post i będzie oburzona wyczynami swoich koleżanek “po fachu” : nie przejmuj się. 
Rób dalej swoje. Reaguj, kiedy widzisz przemoc na placu zabaw. Kiedy widzisz dziecko bez opieki. Pomóż rodzicom, którzy są w traumie po takich przejściach ponownie uwierzyć w piękno tego zawodu. Podaj im rękę i pokaż swój profesjonalizm zamiast skreślać ich na dzień dobry jako “przewrażliwionych” i dziwnych ludzi. 
Zapytaj jaka jest ich historia, opowiedz im własną. 
Dajcie sobie wzzjamnie szansę naprawić to, co zniszczył ktoś inny. 
Ktoś przyszedł i podpalił im dom a ty wchodzisz na zgliszcza. 
Oni potrzebują czasu i twojego uśmiechu, wiedzy i wsparcia. Potrzebują uwierzyć, że ich dziecko zapomni o tym co było.

3 komentarze
  • Magdalena Stachurska
    Opublikowany o 13:37h, 22 sierpnia Odpowiedz

    Świetny artykuł. Daje do myślenia. Szkoda tylko, że po takich.sytuacjach te “dobre” nianie są na spalonej pozycji tylko dlatego, że ich pseudo koleżanka po fachu wykręciła numer

    • Joanna Jakubiak
      Opublikowany o 13:42h, 22 sierpnia Odpowiedz

      To nie tak, że są… bo prawda jest taka Pani Magdo, że nianie, które są uczciwe i wykonują ten zawód z pasji, bardzo szybko zyskają zaufanie rodzica. Mają gorzej na start, to prawda, bo rodzic jest nieufny zwłaszcza jeśli już ma jakąś niefajną historię za sobą 🙁
      Ale najważniejsze to pracować i pokazać, że nas, opiekunek z powołania i miłości do dzieci jest więcej !

  • Asia z mTower
    Opublikowany o 11:38h, 02 grudnia Odpowiedz

    Przydatny artykuł, trzeba zawsze sprawdzić z jakim człowiekiem ma się do czynienia 🙂

Dodaj komentarz

Szukasz niani?

Formularz dla Rodzica